Publicyści Rzeczpospolitej Publicyści Rzeczpospolitej
229
BLOG

Terlikowski: Poważnie o poważnych sprawach

Publicyści Rzeczpospolitej Publicyści Rzeczpospolitej Polityka Obserwuj notkę 66

Nie ma rzeczy ważniejszej dla człowieka niż zbawienie. Jak wierzą chrześcijanie dokonuje się ono w Jezusie Chrystusie, przez wiarę w Niego. Nie ma zatem decyzji poważniejszej niż odstępstwo od Jezusa Chrystusa, wyparcie się wiary w Niego i w Jego Boskość. Taką decyzję podjął kilka tygodni temu prof. Tomasz Węcławski. Jego wolność i odpowiedzialność. Jeśli jednak chcemy jego i prezentowaną przez niego myśl traktować poważnie - to konieczna jest poważna refleksja nad tym, co doprowadziło go do tak poważnej i decydującej decyzji. A tej niestety brakuje.

Gdy dziekan wydziału teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zapowiedział, że specjalna komisja przebada pisma byłego teologa, który wybrał ścieżkę apostazji - ucieszyłem się. Znaczyło to bowiem, że ktoś poważnie traktuje obowiązek dbania o ortodoksję studentów teologii, kleryków, ale i zwykłych wiernych. Jeśli bowiem drogą do apostazji ks. Węcławskiego była jego myśl, a tak przecież twierdzi on sam i jego obrońcy - to trzeba ją traktować poważnie i sprawdzić, które jej elementy są zdecydowanie nieortodoksyjne. Decyzja taka oznaczała również, że traktuje się poważnie samego myśliciela. Jego poglądy są traktowane jako mające znaczenie, ich treść jest traktowana jako znaczącąca i ważna, i badana, by nie rodziła już w umysłach i duszach wiernych zamieszenia. Niestety szybko okazało się, że tak nie jest. Wydział teologiczny odroczył badania, zapewne na wieczne nigdy. Irenizm, pozorny dialogizm i lęk przed aferą na łamach mediów doprowadził do rezygnacji z obrony wiary przed tym, co może jej grozić, ale także do odrzucenia rzeczywistego dialogu, który zakłada przede wszystkim poznanie argumentacji oponenta i stojących za jego myśleniem zagrożeń czy wyzwań. Zwyczajny szacunek dla twórczości Węcławskiego wymaga, żeby zamiast udawać, że nic się nie stało - potraktować jego dzieło na poważnie i zbadać je od podszewki. A potem udzielić na nie odpowiedzi: ortodoksyjnej.

Zamiast tego "Tygodnik Powszechny" postanowił oddać głos Węcławskiemu, który "odpowiada krytykom". Za wcześnie jeszcze, by odnieść się do treści tego tekstu. Trzeba mieć czas, by wejść w jego treść i przedrzeć się przez teologiczno-filozoficzną nowomowę.  Ale jedno można powiedzieć już teraz: jest dość zaskakujące, że katolicki tygodnik nie traktuje poważnie katolickich poglądów. Wiara w Boskość Chrystusa jest ich fundamentem, bez nich nie ma nie tylko katolicyzmu, ale nawet chrześcijaństwa, oddawanie głosu komuś, kto ten fundament odrzuca, budując na "uczciwości" wobec siebie i wobec każdej "jednostkowej egzystencji" nowe odpowiedzi, które są zwyczajnym zakwestionowaniem prawdy objawionej rodzi pytanie o to, na ile poważnie traktuje się wiarę. Bo rozważania prof. Tomasza Węcławskiego nie są tylko "niegroźnym filozofowaniem", nie są tylko pisaniem publicysty, ale dotykają tego, co w naszym życiu najistotniejsze, bo rzeczywistości zbawienia. Apostazja, wyparcie się Chrystusa jest dla niego ogromnym zagrożeniem. "Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie" (Mt 10, 33) - mówi Jezus do uczniów.

Trudno też nie zadać pytania, czy rzeczywiście propagowanie odstępstwa, umożliwienia jego intelektualnej obrony i umocnienia rzeczywiście pozostaje zadaniem katolickiego pisma. Czy jego autorzy rzeczywiście mają świadomość, że w ten sposób mogą skłonić kogoś do powtórzenia drogi Tomasza Węcławskiego? Czy pamiętają o innych słowach z Ewangelii, w których Jezus powiedział: "Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (Mt 18, 6)? A jeśli tak to czy traktują apostazję, odstępstwo, ale i ortodoksję rzeczywiście poważnie? Jeśli tak - to ich działania pozostają dla mnie niezrozumiałe.

Tomasz P. Terlikowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka